zakazane uczucie

zakazane uczucie

niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 6 Przysięga

*Violetta*
Obudziłam się następnego ranka wtulona w Leona, on sam dalej spał. Chciałam wstać, ale nie mogłam, złapała mnie niemoc i uczucie pustki. Przypomniałam sobie tamten wieczór. Dlaczego to się stało akurat mnie? To dziecko było wynikiem gwałtu, ale nie chciałam go zabijać! Chciałam dać mu dom i ciepło mojego serca! Z całej tej niemocy zaczęłam płakać, mój szloch choć bardzo cichutki obudził Leona. Nic nie powiedział tylko przytulił mnie mocno i głaskał po włosach. Jakieś pół godziny później wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni. Nie jestem w stanie nic zrobić, ledwo mówię, ale jakoś te ponure myśli to mnie dręczą... Nie wiem jak powiedzieć o tym wszystkim Fran i Marco. Nagle dotarł do mnie głos Leosia - Co byś zjadła Violu? Nie mam na nic ochoty, zrób coś dobrego tak bym nabrała ochoty na jedzenie - odpowiedziałam zagryzając dolną wargę. Jak sobie królewna życzy - powiedział mój kucharz uśmiechając się do mnie uroczo. Po godzinie na stole zobaczyłam złociste tosty i pełno różnych smaków i konfitur. Nagle nabrałam tak wielką ochotę by spróbować dżemu malinowego na gofrze. Dziękuje - powiedziałam z zachwytem i rzuciłam mu się na szyję. Pocałowaliśmy się, czułam się niesamowicie. Dziękuje, że przy mnie jesteś, gdyby nie ty to bym zamknęła się w sobie - dokończyłam płacząc. To mój obowiązek być przy kobiecie, którą kocham - odpowiedział całując mnie w czoło. Zerwaliście? Przez moją osobę? - zapytałam niepewnie. Nie zerwaliśmy bo nie pasowaliśmy do siebie. Lara sama mi to powiedziała. Sama ze mną zerwała, ja i tak chciałem to zrobić. Nie chcieliśmy się ranić, zostaliśmy przyjaciółmi - wyjaśnił mi i mocno do siebie przytulił. Po tym zaproponowałam byśmy coś zjedli i usiedliśmy do stołu. 
Tymczasem w domu Fran
*Francesca* 
To straszne! Jedliśmy spokojnie śniadanie gdy do moich drzwi zapukała policja. Czy tu znajdziemy pana Marco Castillo? - zapytał jeden z nich. Tak, stało się coś? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Został oskarżony o posiadanie i sprzedaż narkotyków - wytłumaczyli mi jakby nigdy nic. A...a...ale jak to? Cały czas spędzamy razem, pracujemy z domu. Jak miałby to niby zrobić? - zadałam kolejne pytanie. Nie wiemy, chcemy to wyjaśnić, ale na razie zostanie zabrany i zatrzymany w areszcie - poinformowali mnie po czym poprosili go do samochodu i zabrali. Nie zdążyłam się nawet z nim pożegnać! Zabrali go! A ja zostałam sama! Chciałam zadzwonić do Violetty, ale jest teraz z Leonem i nie chce im przeszkadzać. Mam nadzieje, że się pogodzą i już nigdy nie rozstaną. 
*Marco* 
Kto mógł mnie wrobić w coś takiego? Zaraz, zaraz to mógł być Diego z tym swoim kumplem. Pamiętam jak na rozprawie związaną o znęcanie się nad mną i siostrą powiedział do mnie i Fran, że się zemści na naszej trójce. Będę musiał to powiedzieć przy zeznaniach. 
*Leon*
Po zjedzeniu śniadania udaliśmy się na spacer. Zabrałem Viole do parku, tam kupiliśmy sobie po jabłku w karmelu. Zjedliśmy je, a następnie poszliśmy na "naszą" ławkę. Podziwialiśmy kaczki i łabędzie na pobliskim jeziorze, próbowaliśmy też skupić się na oglądaniu czerwonych liści, ale szybko nam się to znudziło. Zaproponowałem byśmy zaśpiewali "Podemeos", Viola zgodziła się więc zaczęliśmy śpiewać. Po wykonaniu naszego utworu powiedziałem by wyobraziła sobie idealny moment na pocałunek. Co sobie wyobraziłaś? - zapytałem ciekawy. To nie ważne, po prostu mnie pocałuj - wyszeptała, a ja spełniłem jej prośbę. Przez resztę popołudnia włóczyliśmy się po mieście kupując rónę ubrania i dodatki. Później poszliśmy na kolację do jakiejś knajpy i przy niej ustaliliśmy, że dziś Viola będzie spać u Fran by się nie martwili. Po udanym dniu odprowadziłem Violettę do domu, chciałem już iść, ale ona zaproponowała mi kieliszek wina, zgodziłem się. Na wejściu zobaczyliśmy roztrzęsioną Francesce w salonie. Co się stało? Gdzie Marco? - zapytaliśmy jednocześnie. O...o...oni go zabrali - wyjąkała. Kto go zabrał i gdzie, dlaczego? - mówiła Viola coraz bliższa płaczu. Dzisiaj rano zabrała go policja pod zarzutem sprzedaży narkotyków - mówiła coraz spokojniej Fran. Nagle załapałem dlaczego, Violetta stała ledwo utrzymując się na nogach, nagle zemdlała, gdybym jej nie złapał mogła by sobie narobić nie lada kłopotów. Zaniosłem ją do jej sypialni, położyłem na łóżku i wyszedłem porozmawiać z Fran. A teraz proszę usiądź bo to co usłyszysz może Cię nieźle zasmucić - powiedziałem, a ona tylko usiadła nic nie mówiąc - Viola poroniła przez tego idiotę Diego, on próbował ją zgwałcić - dokończyłem i czekałem na reakcje Franceski. Jak to! Ona była cały czas z tobą! Kiedy miał to zrobić! - zaczęła krzyczeć. Musiałem porozmawiać z Larom, a on w tym czasie ją znalazł, chciał ją zgwałcić, a ona z przerażenia i stresu poroniła. Wtedy on ją zostawił na plaży, ja znalazłem ją jakieś 2 minuty później - powiedziałem spokojnie by nie denerwować Fran by ta nie obudziła Violi. Choć Fran, musisz się przespać, obiecuje, że zostanę tu całą noc do rana, będę z wami - uspokajałem ją dalej, ona znów nic nie powiedział i posłusznie poszła do swojej sypialni. Stanąłem oparty o framugę drzwi od sypialni mojej kruszynki. 
*Od autorek* 
Jak piękny kraj daleki po nocach mi się śniłaś
Bo choć byś szukała tysiąc lat, i przeszła cały świat 
Swą miłość oddałem Ci
Moje serce, moją duszę
Gdy Cię pierwszy raz spotkałem od razu pokochałem
Siedziałaś na murku przy wejściu do szkoły 
Pamiętam nasz pierwszy pocałunek,
spacery po parku, po szkole,
gdy płakałaś ja ci tą gorzką łzę starałem
Gdy byłaś smutna i twa ciotka cię krzywdziła ja byłem przy tobie
Gdybym kochanie nie wyjechał to byś tego nie przeszła 
Tego piekła na ziemi
Bóg mi świadkiem że już nigdy nie uronisz łzy i nikt nigdy więcej cię nie dotknie
Teraz będę zawsze przy tobie
Byłaś, jesteś i zawsze będziesz w mym sercu bo nikt mi Ciebie z niego nie wyrwie - mówił to co kiedyś obiecali sobie. W tym czasie Violetta zaczęła się budzić.
*Violetta*
Leon, dlaczego płaczesz? Co się stało? - zapytałam. Przed chwilą przypomniały mi się słowa naszej przysięgi, którą kiedyś razem ułożyliśmy i dodałem kilka słów od siebie - odpowiedział podchodząc do mnie. Sama zaczęłam płakać. Choć tu do mnie i przytul mnie - po moich słowach zrobił to o co poprosiłam. Zostań ze mną - poprosiłam o jeszcze jedną rzecz. Dobrze, już na zawszę - usłyszałam odpowiedź i pocałowałam go namiętnie. Po tym zasnęliśmy wtuleni w siebie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Od Violi i Agi 
Tak prezentuje się 6 rozdział naszej historii. Wiemy, że trochę krótszy niż pozostałe, ale przyszły będzie bardzo romantyczny i zaskakujący. A wiecie skąd wzięłyśmy słowa przysięgi? Tak oświadczył się Agnieszce jej mąż, romantycznie co nie? Zazdrościcie jej? Ja bardzo 
oxoxox F. i A. 

10 komentarzy:

  1. Aaaaa super cio kurczre to piekne co my razem stworzylsmy.Tak to byly oswiadczyny mego ukonanego. Az sie znowu popkakalam z szczescia. Dziekuje ci kochana .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu jak ci zazdroszcze to musialo byc cos pieknego i zarazem romantycznego. Rozdzial boski i cudowny . Boze jak ja bym chciala miec takie oswiadczyny zazdroszcze ci Agus caluje i kocham wasza @Mechi@

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :) i az sie poplakalam to takie piekne pozdro ~Leonetta~

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy Mechi zawsze twój komentarz jest u samej góry <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CZEKAM NA NEXT

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny <3 <3 <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty ,cudowny,piekny,boski i dziekuje wam dziewczyny ze moge was czytac jestem bardzo mile zaskoczona tym opowiadaniem niemoge sie doczekac na nexta prosze dajdzie jeszcze dzis rozdzial. Przepraszam ze pisze z bledami ale robie to z tabletu i niemam polskich znakow . Gratuluje Agus tak pieknych oswiadczyn i caluje i zycze duzo weny oraz udanych wakacji ~~~~{°°}PETTA

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękujemy, ale rozdział będzie może jutro wieczorem bo dziś nie mam czasu pisać, no chyba, że w nocy, a Agnieszce było by ciężko napisać cały rozdział na telefonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem was. Jest tyle wyświetleń, a tak mało komentarzy. Chciałybyśmy znać waszą opinię.

      Usuń
  9. Zaczęłam czytać te rozdziały dziś, a już przy pierwszym nie potrafiła sobie odmówić kolejnego. Wciąga i jest po prostu super. :)
    Pozdrawiam i podpisuję się jako:
    ~Lawrance~

    OdpowiedzUsuń